Studium spadających diamentów.

Nie wiedział dlaczego, nie rozumiał jej gorliwości. Nie wierzył… nie wierzył w ich wspólne dzisiaj.
Była tam, z nim, mimo wszystko. Stanowił dla niej enklawę piękna w szarej codzienności. Azyl w pędzącym świecie – pędzącym razem z nią, w pierwszym rzędzie tego rollercostera.
Ale to nie był dla niego wystarczający dowód. To nie był wystarczający powód, aby w ciszy wykrzyczeć „JESTEŚMY!”.

Studiował jej skórę, analizował kształt ramion. Przyswajał mapę brzucha…
Uczył się bólu jej kolan składanego na ołtarz kołysanych bioder.
Uczył i zapamiętywał… stała się szkicem jego wyobraźni.

W napięciu mięśni i łuku kręgosłupa rozluźniła małą dłoń. Wypadły z niej skrystalizowane doznania wobec których śmierć jest tylko imitacją końca. Wypadły jak lśniące diamenty i wraz z głośnym aplauzem jej krtani pokonały ją. Wyryły rozkoszne rysy na gładkiej tafli jej szklanego życia.
Nie wiedziała, że uwierzył. Milczał.

Powietrze jonizowało, a ona odeszła.

98 thoughts on “Studium spadających diamentów.

  1. Wyczytane sprzed chwili: Ból fizyczny ma w sobie to dobrego że jeśli przekroczy pewną granicę zabija… Ból psychiczny kiedy boli nas serce zabija nas codziennie od nowa jednak ciągle żyjemy….
    Ja również to: Chodzę, mówię, śmieję się, czytam, bawię się, myślę….. Ale to nie tak. Zawsze przychodzi moment w którym coś mnie nagle uderza że mało nie zwala mnie z nóg…. Jakaś porażająca nagła świadomość niepełności, niekompletności, pustki….

      • nie chce slyszec ciszy, gdy w glowie tyle mysli. Nie chce tez obwijac sie otoczka tajemniczosci. Za duzo ciszy mialem wczesniej. Teraz chce slyszec wiecej niz muzyke 🙂 Milego dzionka

      • Na głos Ci powiem, że pomimo deszczu i szarugi na zewnątrz dzień będzie miły, takim go uczynię 🙂

        …Spojrzałam na telefon, Twój głos słyszałam… Miałam odebrać, ale przestałeś się upominać. Cisza… znowu ona. Trzeba przerwać tę bessę.

  2. próbowalem do Ciebie zadzwonić, numer zajęty
    wydał mi się niedostępny chwilą, gdy mi Ciebie zabrakło
    zdaję mi się też, że mogę przesadzać
    że to po prostu chwilowe zmęczenie.
    tak czy owak odpowiedz sląc zastanowienie w eter

      • Wyrzucmy telefony i usiadzmy naprzeciw siebie.
        Ja spojrze w Twoja dusze a Ty w moja z pasja.
        Przestanmy probowac do siebie dzwonic bo szkoda zapalu.
        Lepiej oddac go sobie by poczuc zapach i uslyszec slowa.
        Niech polmrok nawet pozwala nam sie ukryc na chwile.
        Bede Ciebie glodny jak Ty mnie w chwili takiej.
        Czekam gdzies gdzie sie kryje.
        Masz tam zawsze miejsce zagrzane….

    • Justi – dzisiaj piątek!!! 😀
      Jonizacja zapowiada wysoki stopień rozładowania.
      Kocham piątki, a w taki piękny jesienny dzień – no nie da się nie radować 😀 🙂
      Miłego weekendu >> JONIZUJ 🙂 :*

Dodaj odpowiedź do Kowaloova Anuluj pisanie odpowiedzi